Metamorfoza Moich Włosów cz. II. Garnier Colour Sensation 6.46 Bursztynowa Czerwień, czyli ogniste ombre.

Witam Was :) 


Tak jak obiecywałam, druga część metamorfozy moich włosów przed Wami. Dziś o tym jak uzyskałam ciepłą, czerwoną górę ombre, aby wyglądało ogniście, tak jak chciałam. A to za sprawą farby Garnier Colour Sensation 6.46 w kolorze Bursztynowa Czerwień. Wcześniej nie farbowałam nigdy farbami Garnier'a, ale przekonałam się, że nie są to złe farby. Co ciekawe na opakowaniu możemy znaleźć, że są to farby tak na prawdę z Loreal.



 W pudełku znajdziemy: 




A tak wyglądały moje włosy przed koloryzacją, po uprzedniej farbie, której praktycznie nie ma, czyli ciemne, prawie naturalne



Ok, więc farbujemy. Na głowie farba wyglądała właśnie tak jak na zdjęciu, fioletowo czerwona nawet bym powiedziała. Farbę nałożyłam tylko na te ciemne włosy. Aby nie zrobić 'krechy', aby przejście było płynne rozczesywałam farbę na łączeniu grzebieniem. 


Kolejnym i ostatnim krokiem, to spłukanie i poczekanie na wyschnięcie, lub wysuszenie włosów.  Efekt jaki uzyskałam zadowalał mnie w 100%, farba na włosach wyglądała tak jak chciałam, aby wyglądała



No i na koniec podsumowanie

~ Kolor wyszedł taki jak chciałam, a mam włosy dość ciemne.
~ Nie zauważyłam zniszczeń, włosy wciąż były sypkie na górze.
~ Trwałość. Czerwone kolory dosyć szybko się wypłukują, tak było też tu, ale nie na tyle, bym musiała ciągle farbować. Użyłam tego koloru 2 razy i utrzymywałam go jakieś 4 miesiące, więc mi to wystarczało.
~ Odżywka dołączona do farby starczyła mi na 3 razy, jest to dobra odżywka.
~ Dostępność, cena. W promocji można upolować za 11 zł, a dostępna jest w każdej drogerii i nie tylko. 

Czy polecam tę farbę? Tak, jak najbardziej. Dzięki niej uzyskałam efekt ombre jaki chciałam uzyskać, a przy tym nie zniszczyłam włosów. 

Ombre miałam w sumie rok czasu, do lutego tego roku. Tak właśnie je wykonałam, najlepszy do cieniowania w warunkach domowych okazuje się grzebień. Aktualnie moje włosy przeszły dość dużo od tamtego czasu i to wszystko chcę opisać w kolejnych postach. Teraz sprawa wygląda zupełnie inaczej, więc już teraz zapraszam Was na kolejne części włosowej metamorfozy :)


A jak u Was? Podoba Wam się ombre, czy już się znudziło? A może też robiłyście je innymi sposobami? Albo też robiłyście różne szaleństwa na włosach? 





Zapraszam Was też na mojego facebook'a, ikonka znajduje się na górze bloga. Tam pojawiają się najświeższe posty 

xoxo


3 komentarze:

  1. Super ci wyszło <3
    Czekam na dalsze wpisy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ♥ Teraz już mam całkiem ciemne, ale miło wspominam ombre :)

      Usuń
  2. Przeglądałam ten wpis, specjalnie żeby sobie porównać w którym kolorze Ci lepiej. I zdecydowanie w tym co masz :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...