Hello!
W końcu post! I to nie byle jaki, związany z postcrossing'iem. A cóż to postcrossing? Dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą jest to wymiana pocztówek z ludźmi z całego świata. Ja dopiero zaczynam przygodę z postcrossing'iem, a już bardzo to polubiłam.
Jak to działa?
Pierwszą rzeczą jaką trzeba zrobić to oczywiście się zarejestrować. Następnie uzupełniamy profil, czyli piszemy parę słów o sobie, co lubimy, czym się zajmujemy, skąd jesteśmy. Wypisujemy też jakie pocztówki nas najbardziej interesują, co chcielibyśmy dostać, aczkolwiek wiadomo, każda pocztówka jest wyjątkowa i mile widziana. W opisie profilu piszemy wszystko to co chcemy, jest to nasza wizytówka dla osoby, która nas wylosuje. Oczywiście wszystko piszemy w języku angielskim.
Następnie, gdy nasz profil jest już gotowy czas na losowanie osoby, do której wyślemy naszą pierwszą kartkę. Jednocześnie możemy losować 5 osób. Ja dopiero zaczynam, więc postanowiłam, że będę wysyłać 2 pocztówki miesięcznie, bo są to też koszta.
Jako, że dopiero zaczęłam tę przygodę nie otrzymałam jeszcze żadnej kartki, ale wysłałam już dwie, z czego jedna już doszła, a wiem to dlatego, że każdą kartkę się rejestruje, dlatego na profilu od razu widać ile pocztówek ktoś wysłał/otrzymał.
Wylosowałam dwie osoby, kobietę i mężczyznę, ona z Niemiec, on z Rosji. Pocztówki dopasowałam do ich opisu z profilu, no i tak do chłopaka poleciała pocztówka z Wrocławiem, ponieważ lubi gotycką architekturę, a wrocławski Ratusz jest właśnie w takim stylu.
Dla niej nie mogłam znaleźć żadnej pocztówki, która sprostała by oczekiwaniom, dlatego postanowiłam zrobić ją sama, ponieważ tolerowała kartki hand made, jednak większość osób ich nie toleruje, ponieważ często ludzie sami je rysują i to nie zbyt dobrze wychodzi. Umieściłam więc powycinane zdjęcia z gazety, a na nich to co lubi, np. jedzenie, krajobraz.
Jaka była moja radość, gdy dostałam wiadomość, że moja pierwsza kartka doszła, adresatka bardzo ucieszyła się z tej pocztówki i podziękowała.
Bardzo lubię to, że pocztówką można rozbawić, pocieszyć, poprawić nastrój. Można poznać wiele osób, wiele kultur. Podoba mi się taka inicjatywa, ludzie są chętni by wysyłać pocztówki. Jest to świetna zabawa, ale i doświadczenie, a przy tym można podszkolić język. Jak dla mnie postcrossing to rozszerzenie perspektywy patrzenia na świat. Mało kto w dzisiejszych czasach pisze listy, w dobie komputerów już nikt z tego nie korzysta. To nie tylko popisanie z kimś na czacie, ale o wiele więcej. Szukanie idealnej pocztówki i wypisanie jej własnoręcznie to świetna rzecz, polecam wszystkim, bez ograniczeń wiekowych. :)
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat, warto, czy nie warto zaczynać? Ktoś już bierze udział w tej zabawie?
xoxo
and Happy Postcrossing!
Polecam!!! Dominika mnie wkręciła i również dopiero zaczynam przygodę z postcrossing ;d
OdpowiedzUsuńFaktycznie wkręca :D
Usuń