Witajcie kochani :)
Na pewno wiele z Was kojarzy cukrowy scrub/peeling do ust z LUSH'a. Ich ręcznie robiony kosmetyk posiada kilka wariantów smakowych i zapachowych, można go zjeść lub zlizać, ale za opakowanie zapłacimy około 20-25 zł, a dostępność tylko na stronach internetowych, lub stacjonarnie w UK. Miałam okazję próbować ten o smaku gumy do żucia. Smak super, ale czy warto przepłacać by go poczuć tylko na chwilę? Zachęcam do wykonania takiego peelingu samodzielnie, za dużo mniejsze pieniądze.
Na początek przygotowujemy składniki:
♡ Cukier brązowy lub biały(2 łyżeczki)
♡ Miód (1 łyżeczka)
♡ Olej - u mnie kokosowy, ale można dodać każdy inny, nawet oliwę z oliwek (1 łyżeczka)
♡ Aromaty do ciast, syrop do rozpuszczania w wodzie (opcjonalnie)
♡ Słoiczek po kremie, pojemniczek
Miód... Resztka ze świąt :D
Bazowym składnikiem jest cukier, to on ma nam złuszczyć martwy naskórek z ust, umieszczamy go jako pierwszego na talerzyku. Dolewamy łyżeczkę oleju, oraz łyżeczkę miodu. Jeśli chcesz uzyskać smak, możesz dodać parę kropel aromatu do ciasta, lub soku w syropie (np. malinowy). Sok nie tylko nada nam smak, ale również sprawi, że nasz peeling zyska kolor.
Po wymieszaniu składników przekładamy nasz peeling do słoiczka, u mnie pojemniczek po rękawiczkach z jakiejś farby, oczywiście wcześniej umyty.
Warto zadbać o usta, tym bardziej teraz, kiedy mrozy wracają. Najważniejsze jest to, że w peelingu nie ma żadnej chemii, no i że wykonaliśmy go sami. Mimo małego pojemniczka starczy na długo, a usta po nim są niesamowicie odżywione i nawilżone. Chyba po żadnej wazelince, pomadce nawilżającej nie uzyskałam takiego efektu. Zachęcam Was do spróbowania, dosłownie, bo pysznie smakuje!
xoxo ♥♥
Mniam :)
OdpowiedzUsuń